piątek, 20 czerwca 2014

Po urlopowo, czyli co było większe od kosmetyczki

Nim odpowiem na pytanie postawione w tytule, chciałam Wam krótko, króciuteńko zdać relację z mojego małego urlopu :) Ogólnie wpis będzie długi, więc zróbcie sobie herbatkę, usiądzicie wygodnie i zostańcie tutaj chwilę :) 
Te kilka urlopowych dni było mi już bardzo potrzebnych. Tej ciszy, spokoju, odpoczynku po prostu strasznie potrzebowałam. No i były góry :) Piękne, trochę początkowo zimne i smutne, zwiedzane we mgle i niemal zimowym stroju - 8-9 stopni w górach to ziąb. Na szczęście z dnia na dzień było już tylko lepiej i można było odsłonić trochę ciała by ujrzało słoneczne promienie. Efektem spacerowania po górach były oczywiście mega odciski, albo inaczej to już nie były odciski - to już była analiza co jest pod skórą właściwą człowieka ;) odsłonięcie ramionek, dekoltów itd zaowocowało nie czym innym jak foto uczuleniem - i pomyśleć filtr +50 stosuję. Ale i to nie zraziło mnie do napisania tego słowa: było CUDOWNIE :)

Górskie źródełko... z takiego woda smakuje najlepiej


Tam już byłam...


Jaś wędrowniczek, czyli przed szczytem muszę odpocząć :)


A tu coś innego niż wszędzie - szczyt ze szczytami innych gór :)
Klimczok - miejsce gdzie turyści przynoszą kamienie ze szczytów, na których byli - bardzo ładnie opisane, pogrupowane, ciekawa też lekcja geografii.


I takie kwiatki... w dość nietypowych wazonach


A tu spojrzenie z innej prespektywy :) do dziś nie wiem jak ja przeżyłam podróż tą kolejką ;) na nogach pierwszego dnia choć trudniej, dużo lepiej było zdobywać ten szczyt.



No a kiedy już buty obtarły, słońce spiekło nastał czas upragniony i wyczekiwany, by sprawdzić co przywiozłam ze sobą w plastikowym pojemniku większym od mojej kosmetyczki. W dodatku zawierał takie oto narzędzia zbrodni jak widelec aluminiowy mocno zagięty, łyżeczka do herbaty, gąbka do naczyń, wykałaczki, przekłuwacz, pęseta...

Część już się pewnie domyśla, co robiłam wieczorami :) W świecie kartkowych maniaczek nastał istny szał na kwiatki ręcznie robione :) zawsze chciałam takowe umieć robić. Nabyłam więc dziurkacze, zabrałam ze sobą sporo papieru (hihihi chyba ze 20 kolorów, a zaraz zobaczycie ile wykorzystałam ;P). Nie posiłkowłam się w trakcie robienia kwiatków żadnym kursem, ale przed wyjazdem obejrzałam kilka na blogach Ewy, Marty, czy innych blogach sklepowych.

No a teraz przedstawiam Wam mój kwiatowy haos.... zdjęć będzie dużo, oj dużo, bo to pierwsze kwiatki, to i radość duża :))


Można je pogrupować kolorami


Tu celowe zdjęcie dwóch róż robionych z tych samych płatków, a z różnej ilości - jak zmienia się kwiatek


Może pistacjowe?



A tu słodko róż :))


Zapchajdziurki :) - kwiatki które zmieszczą się wszędzie :)

 Te wyglądają jak z lukru...


Na tych nędzne próby tuszowania - coś zawiodło - moja ręka, tusz? Tusz się nie rozmył po spryskaniu wodą :(


Kwiaty wiśni do zadań specjalnych



Maluszki



A tu cała różyczkowa "zajaweczka". I mały Quzik dla Was - bez nagrody w sumie,ale tak z ciekawości - wśród tych kwiatków jest też ten, od którego zaczęłam swoje kwiatkowanie w górach. Kto się podejmie i powie który to?? :))


A tu cały misz masz :) W sumie coś ok 70 sztuk :)





Nie obiecuję, że użyję ich w najbliższym czasie w swoich pracach :) Pewnie z czasem nabiera się wprawy, póki co zrobienie 4-5 kwiatków zajmowało mi prawie cały mecz ;P przez co "obejrzałam" prawie tydzień MŚ :))

I jeszcze coś :) Takie podsumowanie na koniec - najpierw chciałabym podziękować Marcie, za to że skutecznie zaraziła mnie kwiatkową robotą. Po drugie jeden rodzaj dziurkacza kwiatka daje tak wiele możliwości! A to  z pewnością nie są wszystkie, jakie można wymyślić. Po trzecie - mogłabym te kwiatki robić i robić :) szkoda tylko że na co dzień tak niewiele wolnego czasu jest.

Kto dobrnął do końca?? Co napisałam na początku? Miałam 20 kolorów papierów! Zrobiłam kwiatki w 3 ;) reszta musi poczekać na inny urlop ;)

A teraz kto zgadnie która róża była pierwsza??



13 komentarzy:

  1. Ulala prawdziwa kwiatowa panienka z Ciebie:) Kwiatki cudne, który pierwszy hm może prawa górna róża? Ale najbardziej to Ci zazdroszczę gór, strasznie za nimi tęsknie:( Cieszę się że urlop Ci się udał, a kwiatki naprawdę cudowne:) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne kwiaty, nie moge sie napatrzec, są niesamowite, róze oistacjowe podobaja mimsie najbardziej i moze one byly pierwszweWidoki...nieziemskie....cudne, cudo, cudo, uwielbiam takie krajobrazy, i góry...Cudo:)))

    A może podzielisz sie wiedzą n te kwiaty robione, bo są cudowne:)))a chetnie bym się dowiedziala jaki dziurkacz kupiłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oleńko kwiatuszki są przepiękne:)
    myślę że pierwsza to ta biała na ostatnim zdjęciu w prawym dolnym rogu:)
    Bardzo mi się podają te prawie jak z lukru:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kwiaty zrobiłaś,fajna relacja urlopowa,zazdroszczę bo ja nie umiem robić kwiatków,podziwiam więc twoją śliczną kolekcję.A jako pierwszy kwiatek obstawiam ten pierwszy na górze po lewej mojej stronie biały.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj cudowne kwiatki, piękny urlop słowem czego chcieć więcej? Ja jeszcze przed urlopem więc pozytywnie zazdroszczę... W jaki sposób uzyskałaś prążkowanie na kwiatkach? Czy to szczypanie na mokro, czy coś jeszcze innego? Ciekawe efekty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Prążkowanie na papierze jest akurat jego normalną fakturą. Kupiłam kiedyś takowy, ale nie sprawdził się do celu przeznaczonego, za to w kwiatkach jak widać prezentuje się nieźle.

      Usuń
  6. Świetny urlop!
    Piękne kwiaty, jaka różnorodność i ilość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kwiaty! Oj, jak to urlop może się przydać do twórczych wyzwań :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne kwiaty :) Ilość imponująca :) Ja też bardzo lubię robić kwiaty ale jeszcze nie mam wprawy i czasu... Chętnie też bym zobaczyła kursiki i narzędzia szczególnie dziurkacz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, ależ napracowałaś się w trakcie urlopu :)))
    Ja też niedawno byłam na urlopie, ale ja się byczyłam przez cały czas...
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownie spędziłaś urlop, a kwiatki przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 2 w 1, przyjemne z pożytecznym; urlop i kwiatki; super wszystko i góry i kwiatki - śliczne Ci wyszły;
    mistrzostwa się jeszcze nie skończyły, więc jest szansa na wykończenie pozostałych 17 kolorów :);
    a co do pierwszego kwiatka to obstawiam białą różyczkę w dolnym lewym rogu :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń